"Prawdziwy" świat
Zewsząd atakują mnie negatywne wiadomości. W radiu zaczynają od wypadków i utrudnień, w Internecie masakry clickbajtowe, w TV głównie polityka, ta negatywna. Kino pokazuje jedną stronę medalu, te złe zachowania itp... Naprawdę nie mamy się z czego cieszyć? Radość się nie sprzedaje? Już nie mamy się z czego śmiać? Nagłówki clickbajtowe w sieci są głównie smutne. Ktoś się z kimś pokłócił, ktoś jest czymś rozczarowany, ktoś walczy a ktoś zmarł. Duże media co weekend dają reportaż o "prawdziwym" świecie. Tym złym, w którym ciągle coś się dzieje. Wiem, że świat nie jest taki cukierkowy. Wiem, że jest ból, żal i wielki strach. Codziennie. U każdego. Dlaczego jednak muszę o tym ciągle czytać? Jechałam wczoraj autobusem w Krakowie. Ciepło na dworze. Wszystkie okna pozamykane, więc w autobusie parówka a właściwie ja byłam parówką w tym tłoku i cieple. Pytam czy można okno uchylić. Nie, bo wieje i smog. Aha. Czyli jak zimno to lipa bo kto widział taką zimną jesień od razu a j...