"Prawdziwy" świat
Zewsząd atakują mnie negatywne wiadomości. W radiu zaczynają od wypadków i utrudnień, w Internecie masakry clickbajtowe, w TV głównie polityka, ta negatywna. Kino pokazuje jedną stronę medalu, te złe zachowania itp... Naprawdę nie mamy się z czego cieszyć? Radość się nie sprzedaje? Już nie mamy się z czego śmiać?
Nagłówki clickbajtowe w sieci są głównie smutne. Ktoś się z kimś pokłócił, ktoś jest czymś rozczarowany, ktoś walczy a ktoś zmarł. Duże media co weekend dają reportaż o "prawdziwym" świecie. Tym złym, w którym ciągle coś się dzieje. Wiem, że świat nie jest taki cukierkowy. Wiem, że jest ból, żal i wielki strach. Codziennie. U każdego. Dlaczego jednak muszę o tym ciągle czytać?
Jechałam wczoraj autobusem w Krakowie. Ciepło na dworze. Wszystkie okna pozamykane, więc w autobusie parówka a właściwie ja byłam parówką w tym tłoku i cieple. Pytam czy można okno uchylić. Nie, bo wieje i smog. Aha. Czyli jak zimno to lipa bo kto widział taką zimną jesień od razu a jak ciepło to też źle, bo wieje i słońce oślepia. Gdzie ta druga strona, że słońce i kolorowe drzewa? Że można od rana bez czapki a i może grzyby będą do bigosu na święta?
Polskie filmy, które się najlepiej oglądają to te gorzkie. Te z "prawdą" i wszystkim tym, co tak naprawdę wiemy, tylko podane w przekoloryzowanej formie i na dużym ekranie. Te, gdzie ktoś klnie, jest kontrowersja i po wyjściu z kina widz powie: "jaaa, ale oni to tak serio?!". Komedie, te lekkie i przyjemne, raczej się nie sprzedają. Po co się śmiać w kinie, jak śmiać się można z polityków? Potrzebujemy mocnych wrażeń, żeby docenić dobry film? Nic delikatnego i uśmiechającego już nas nie wzrusza?
Przeraża mnie ten "prawdziwy" świat dorosłych. Taki, w którym nie można się ubrudzić a paznokcie muszą być idealnie zrobione. Taki, który się nie śmieje na przystanku, jak słońce świeci w oczy. Taki, który nie głaska kota za rogiem, bo brudny i na pewno śmierdzi. Taki, który idzie tylko na mocne kino i powtarza, że lepiej nie będzie. Taki, który nie przyzna się, że zrobił źle, nawet jeśli to była strasznie śmieszna wpadka. Śmieszności, prawdziwe, nie ironiczne i nie gorzkie już przeminęły?
Komentarze
Prześlij komentarz