Miło, bo to człowiek

W ciągu ostatnich dni tak wiele się mówi o przymiotach człowieka. To on jako jedyne (według naszej wiedzy) zwierzę żyje marzeniami, podąża za tym, co sobie założył. Robi rzeczy bezsensowne i buntuje się przeciwko naturze, za co czasem zostaje ukarany. Oceniamy, zapominając, że człowiek też człowiek...

W życiu zdarzają się też różne sytuacje, także te z których, wydaje się, nie ma wyjścia. Koniec świata i kilogramy mułu, tak jak przy ostatniej tragedii górskiej. Gdzieś w tym wszystkim też jest człowiek. Nie tylko ten, który odchodzi, ale też ten, który zostaje. Rodzina, dzieci. To oni przeżywają najgorszy dramat i ich całe dotychczasowe życie się zmieni. To z myślą o nich teraz powinno działać otoczenie. Przecież odruchem jest pomoc, nie głupie gadanie. Gadanie nie pomaga w żałobie, milczenie - owszem. Tak jak pomoc, w jakiejkolwiek formie. Zupełnie abstrahując od sytuacji - gór, pasji - jest człowiek, który potrzebuje pomocy. Bez względu czy na górze czy na dole. Zapominamy, że to człowiek popełnił błąd (bo tak jest skonstruowany) i też człowiek ma problem. Nie ideał, nie bohater, nie Bóg. Człowiek.

Przecież każdy się myli i każdy popełnia błędy. No chyba, że w Internecie - tam wszyscy nieomylni i wszystkowiedzący. Każdemu zdarza się gorszy dzień i problemy się nawarstwiają. Robi się słabo i brakuje sił na wszystko. Czy to jednak usprawiedliwia cokolwiek? Głupie gadanie, przez które komuś robi się przykro, odciąża i odstresowuje? Tak samo musimy ogarnąć siebie (i otoczenie), iść do pracy, zrobić zakupy, obiad a jutro znów przeżyć kolejny dzień. Czy pomaga, że wszyscy zobaczą, jak bardzo źle się dziś czujemy? Że upomnimy Panią na poczcie, że za wolno znaczki przykleja a tu się kolejna mnoży? A może Pani też ma gorszy dzień, bo ta kolejka stoi cały dzień a ona nie ma kiedy zjeść śniadania. Można przykleić samemu swoje znaczki, można się uśmiechnąć, pochwalić fryzurę...

Pomagać można na różne sposoby. Codziennie i charytatywnie. Nie zbiórkami, nie jednym procentem raz do roku (choć to też się liczy). Można pomóc kobiecie w tramwaju, bo spadł jej parasol a nie ogarnia swoich siatek i tego. Można obsłużyć młodzież w sklepie muzycznym, by poczuli się jak milionerzy. Można wyciągnąć z zaplecza kosz z tańszymi książkami, jeśli ktoś kupuje w normalnej cenie. Można się uśmiechnąć i powiedzieć dzień dobry listonoszowi. Można przynieść kawę koledze, bo zapomniał jej wziąć z kuchni. Można otulić rano męża kołdrą, żeby nie zmarzły mu stopy. Można być miłym. 

Wystarczy myśleć o drugiej osobie jak o człowieku - takim samym jak my. 
  

Komentarze