Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2017

Baba babie nie babą

Pisałam już, że u nas nie ma miejsca na środek: lubimy skrajności. Obiad jest smaczny albo nie, ktoś jest za Pisem jak nie to Po, pije herbatę albo kawę. Dziwna jest sytuacja, że kawosze mają za złe herbatowcom, że im smakuje liściasty napar. Krytyka, szczególnie damska, wchodzi na nowy poziom.  Social media sprawiły, że staliśmy się otwarci na krytykę. Nie tyle na przyjmowanie, co na obdarzanie nią innych. W internecie wyrażenie swojego zdania jest dużo łatwiejsze. Obserwujemy i oceniamy. Można obrzucić wszystkich swoim, najważniejszym zdaniem, bez patrzenia w oczy. Ego zaspokojone, samopoczucie poprawione. Gdybyśmy to samo mieli powiedzieć na ulicy, niechybnie język zwiędłby w buzi i nie wydostałoby się z niej nic poza lekkim westchnieniem. Może zdobylibyśmy się na lekkie wywrócenie oczu. W internecie wywrócenia oczu nie widać, więc trzeba zadziałać słowem pisanym.  Myślałam do tej pory, że komentarze i posty "mądrościowe" na portalach i fb na każdy temat to domena m...