Może pieluszki Pani kupi?
Reklamy, oferty, newslettery. Z każdej strony jesteśmy zasypywani milionami promocją różnych produktów i usług. Internet spowodował, że przekaz może być bardziej spersonalizowany, ale czy na pewno zawsze proponuje to, jesteśmy skłonni kupić? Chwilami się gubię w ilości newsletterów, które dostaję na maila. Czy je zamawiałam? Nie mam pojęcia, ale wypisuje się z kilku miesięcznie a ciągle mam wrażenie, że jest ich tyle samo. Czy podawałam maila? Pewnie jak się chciałam gdzieś zarejestrować, to musiałam to zrobić. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie jedna rzecz: ONE MNIE KOMPLETNIE NIE INTERESUJĄ. W dobie BIG DATA i tego, że każdy może się dowiedzieć o każdym wszystkiego, nadal istnieją stronki lub sklepy, które nie korzystają z targetowania swoich klientów/użytkowników. A przecież to nie z wyświetlenia reklamy żyją,ale marży na produkcie. Powinnam kupić, ale jeśli mnie to nie interesuje to się tylko wkurzę i oleję, nawet gdyby dawali za darmo. Chętnie podaje...